wełna

sobota, 8 kwietnia 2017

Duży zamęt :)

Tak można powiedzieć o mojej pracy w ostatnim czasie. Robię dużo: przędę , farbuję , grępluje itd. Chyba mam chorobę niespokojnych rąk. Nigdy nie robię jednej rzeczy. Rozgrzebanych mam kilka projektów i nie wiem , kiedy je skończę :( Poza tym szał ogrodowy , przygotowania do Świąt , wszystko na raz . Postaram się pokazać nad czym teraz pracuję. Ostatnio bardzo zainteresowały mnie wełny tweedowe. Bardzo lubię te wszystkie nierówności , zgrubienia i kolory ( W końcu muszę coś z niej zrobić). I jest sposób na wykorzystanie resztek , które mi zalegają w pudłach. Jednak do zrobienia tweedowej włóczki najbardziej odpowiadają mi odpadki jedwabne po produkcji sari. Robią się efektowne " guzołki" i również wyczesy jedwabne , które możesz sama sobie zafarbować. Do zrobienia ostatniej nitki tego typu użyłam Gotlanda i jedwabiu. Nie jest to moja ostatnia taka nitka. Sari silk fibre carded jest dostępny tu E-wełenka .


 A już przede mną następny projekt tweedowej wełenki pt. Majowa łąka i kilka zdjęć z moich poczynań nad tą wełenką . Powiem tylko ,że już wskoczyła na kołowrotek :) 











 Tak właśnie wygląda praca nad moim tweedem. A jeżeli chodzi o gotową niteczkę udało mi się uprząść nitkę pod wdzięczną nazwą " Różowe Kakadu " Do jej zrobienia użyłam wełny Romney Skandynawski. 276 g - 709 m , 2 ply   
Zdjęcie z internetu . Inspiracja dla mojej nowej wełny Różowe Kakadu





I to by było na tyle :) Pozdrawiam wszystkich moich czytelników.


2 komentarze:

  1. Oooo, tweedy to jest to, co kocham miłością wielką i zachłanną :-)
    I do tego tweed w zieleniach. Zielone wszelkiej maści uwielbiam i zawsze się powstrzymuję przed kupowaniem tylko tego, co zielone, a i tak mi nie wychodzi. Z farbowaniem podobnie. No i zielonej niteczki jestem bardzo ciekawa, ale na pewno będzie piękna. A różowa (o ile można ją tak jednoznacznie określić) też piękna, chociaż nie jest tweedem :-)
    Dobrze, że wiosną czasem deszcz pada, bo wtedy ogrodniczkom łatwiej siąść do kołowrotka ;-) Pozdrawiam wiosenne :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz rację tweed to bardzo dobra opcja do wykorzystania wszystkich mniej lub bardziej pasujących resztek :) Wystarczy tylko wymieszać by bezużyteczne resztki dostały szansę na drugie życie i to w dodatku podziwiane :)
    wełenka "Kakadu" wyjątkowo trafnie nazwana i w dodatku z pięknym skrętem :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń