wełna

czwartek, 13 lutego 2020

Powrót

Dość ciężko zebrać się do napisania nowego posta po rocznej przerwie. Nie będę się rozpisywać się co robiłam przez cały rok. Różnie było zdrowie nie to, brak weny, zmęczenie materiału. Jednak cały czas dziergałam z większym lub mniejszym sukcesem. Tylko potem nie chciało mi się robić zdjęć , pisać na blogu... Przypuszczam , że wiele z nas tak ma. Do napisania czegokolwiek po tak długim czasie zbierałam się już dwa tygodnie. Bardzo chciałabym reaktywować blog by moje prace nie uległy zapomnieniu i zniknęły gdzieś w od mętach internetu. Tym bardziej , że powrót do postów napisanych dawno bardzo chętnie wracam. Teraz trochę z innej beczki jak wiecie swojego czasu bardzo dużo przędłam , powstało bardzo dużo nowych niteczek, które w większości rozeszły się po świecie. Teraz po roku przerwy tak nie uprzędłam od roku żadnej nowej nitki. Myślałam ,że to będzie nie możliwe bo bardzo to lubiłam. A jednak tak do końca nie wiem co było tego przyczyną, jednak myślę , że to moje tworzenie nitek potraktowałam bardzo komercyjnie czyli na sprzedaż o to się na mnie zemściło, przestałam odczuwać satysfakcję z tworzenia nowych. I to był błąd, teraz pomału postanowiłam wrócić do tego. Z zakurzonego pudła wyjęłam kołowrotek i zaczęłam powoli pracę. Tego się nie zapomina to jak jazda na rowerze i na nowo obudziłam pasję i mam nadzieję , że tak zostanie. Prząść zaczęłam Corriedale jasno szare na co ? Nie mam tak do końca sprecyzowanego projektu, może coś tam kiełkuje w głowie, ale to za wcześnie by o tym pisać. Najważniejsze , że pomału wracam do tego co było. Chęci, pasji, wręcz mogłabym śmiało powiedzieć , że obsesji


 Zdjęcia niezbyt dobre bo robione w sztucznym świetle. Następne będą lepsze, mam taką nadzieję, ponieważ nie dysponuję dobrym aparatem. Ale dla mnie najważniejsze , że wróciłam i mam nadzieję , że już tak zostanie. Na drutach nowy projekt wg swetro-poncho , który i tak robię po swojemu, trochę zmodyfikowany. To jedna z moich największych prac wzorem wrabianym, mam nadzieję ,że go skończę i nie rzucę w kąt. Tak już się zdarzało. 

 Włóczka do Nord z Dropsa i mam nadzieję że go skończę. Trzymajcie za mnie kciuki , żebym ponownie tu wróciła. Pozdrawiam. Miłego dnia.
.

6 komentarzy:

  1. Witaj ponownie, trzymam kciuki za powrót na dobre! Chętnie podpatruję, bo przędzenie to dla mnie trochę magia, raz próbowałam i poległam. Swetro-poncho kończ koniecznie bo ładnie się zapowiada. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję bardzo za miłe słowa są dla mnie motywacją. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo się ucieszyłam na widok świeżutkiego posta na Twoim blogu. Czekam na następne, pełne pięknych nitek, kolorów i udziergów. Pozdrawiam Cię serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj, wiem jak ciężko wrócić! Co więcej, widzę,że wiele dziewiarek zakończyło działalność blogową i poszło na inne socjalmedia... Szkoda. Ale dobrze, że wracasz bo robisz piękne rzeczy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń