wełna

niedziela, 29 maja 2016

Dawno mnie nie było .......

Tak to prawda ,  dość dawno nic nie pisałam nic na moim blogu . U mnie dość sporo pracy , zarówno twórczej jak i domowych obowiązków . I gdy przychodził wieczór po prostu nie miałam już sił , żeby cokolwiek napisać . Do wyskrobania dzisiejszego posta zmotywowała mnie czytelniczka mojego blogu , więc jestem . Nazbierało się tego trochę . W pierwszej chwili chciałam napisać do  Ivaszki , że moje solarne farbowanie nadal trwa . Wełnę w słoikach postanowiłam trzymać , aż do czerwca . Pokażę tylko jak teraz wygląda . Niestety efekt niezbyt zadowalający  , dlatego jeszcze wełenka poleży w słoiku . Taki sposób farbowania wymaga cierpliwości i czasu .
Jeden ze słoików po 10 dniach
Wracając do innych moich prac , oczywiście tworzę swoje niteczki . Ostatnio przerobiłam bardzo luksusową mieszankę Bfl + lama + jedwab . Piękna delikatna niteczka wyszła ,stonowane kolory. idealna na koronkowe chusty . Mam nadzieję , że klientka , która ją zamawiała będzie zadowolona .
Bfl+lama +jedwab 184 g - 1485 m , singiel
Po drodze oczywiście powstały jeszcze inne niteczki ale już mniej ekskluzywne niż wełna powyżej . Do zrobienia ich użyłam wełny skandynawskiej , moje farbowanie .



 Jednak w dużej mierze dopadła mnie nowa pasja czyli tkanie . Jak już pisałam wcześniej posiadam krosno Harfę Kromskich , która spisuję się znakomicie . Pokazywałam ostatnio mój zaczęty , włochaty dywanik . Niestety , wyszedł raczej podnóżek z bardzo prozaicznego powodu :) Zabrakło mi wełny , ale na pewno jeszcze kiedyś spróbuję zrobić podobny . Jest to bardzo żmudna i długa praca . A efekt ? Może być zaskakujący .
 Nie zrażając się niepowodzeniem , postanowiłam zrobić nowy . Zostało trochę osnowy , więc tym razem dywanik , karimata bardziej rustykalna . Użyłam do tego runa z owcy pomorskiej , własnoręcznie wypranej , tylko rozlużnionej w palcach i taki oto efekt : 

 Bardzo mi się podoba taki sposób tkania , dywanik z różnymi guzołkami , zgrubieniami . Jeszcze taki na pewno zrobię tylko z kolorowego runa . A ostatnio na krosno wskoczył nowy projekt z wełny . Szal z mojej ręcznie farbowanej wełny z delikatnym wzorem , ale o nim już wkrótce . 

 A na koniec bardzo dziękuję za zainteresowanie moim blogiem . Jeżeli masz jakieś pytania ? Potrzebujesz pomocy w temacie przędzenia , farbowania lub tkania to pisz :) W komentarzach czy na e-maila w miarę mojej wiedzy pomogę . Pozdrawiam Monika

2 komentarze:

  1. Brawo! Masz wiele talentów :)
    Solara trzymaj na słońcu długo. To nie jest farbowanie, z którym należy się spieszyć. Choć wiem, że kusi, żeby zobaczyć efekt ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję za miłe słowa :) Ja również podziwiam twoje wełenki i farbowanie naturalne . Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń