wełna

środa, 27 kwietnia 2016

Śmieciowy bacik i wykańczanie UFO - ków

Myślę , że to jest dylemat każdej osoby zajmującej się rękodziełem . Kilka rzeczy pozaczynanych i odstawionych na póżniej. W moim przypadku jest tak samo . Oprócz przędzenia wełny drugą moja miłością są robótki na drutach. Posiadam całe pudło prac odłożonych na póżniej i w końcu jeden doczekał się finiszu . Sweterek zrobiony z Limy Dropsa ( bardzo lubię ją ) , metodą od góry bezszwową. Sweterek z widocznym karczkiem z zabawnymi drewnianymi guzikami . Różne odcienie szarości to moje ulubione kolory. Zdjęcia niezbyt dobre , ale cóż nie we wszystkim można być dobrym :)



Na płasko widać karczek
 I znowu eksperyment z wełną . Różne resztki powyciągałam z katów , wymieszałam na drumku , dorzuciłam garść nopków wełnianych i takie oto cudeńko. ( szukam warjacji na temat wełen tweedowych )      





5 komentarzy:

  1. Piękna wełenka i sweterek. A skąd masz takie guziki? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziekuje , guziki kupiłam kiedyś na allegro. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ cudny moteczek uprzędłaś :) Jak na eksperymentalny, wygląda bardzo profesjonalnie. Czy masz już pomysł jak go wykorzystasz?

    OdpowiedzUsuń
  4. Ależ cudny moteczek uprzędłaś :) Jak na eksperymentalny, wygląda bardzo profesjonalnie. Czy masz już pomysł jak go wykorzystasz?

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam , nie mam za bardzo na niego pomysłu , może jakiś mały otulacz. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń