W tamtym tygodniu byłam przeziębiona. Niteczki i wełenka musiały poczekać. A dzisiaj czyli od poniedziałku dzieje się. Na kołowrotku niebieskości, wełna South American z E -wełenki.Chciałabym napisać parę słów o pracy z tą wełną. Pochodzi ona od owiec południowo -amerykańskich ma miękkie runo nie gryzące . Barwnik przyjmuje rewelacyjnie i można wyciągnąć naprawdę cienkiego singla . Farbowałam sama na różne odcienie niebieskiego. Podsumowując wełna idealna. To tyle na temat przędzenia. Na druty własnie wskoczyła moja wełenka nowozelandzka farbowana przeze mnie , ale mam tylko dwa motki , więc zaplanowałam zrobić tunikę z krótkim rękawem. I mam nadzieję ,że uda mi się ja wkrótce pokazać. A jeśli chodzi o farbowanie naturalne , poczyniłam już pewne próby. Niestety skutki niezbyt udane. Zdjęcia już wkrótce
|
zdjęcie w świetle dziennym |
|
kolor rzeczywisty, moteczek 2 pl, 90 g -502m |
|
Ta wełenka wskoczyła na druty :) |
Miłego wieczoru życzę :)
Jestem bardzo ciekawa efektu końcowego tego co wskoczyło na druty :-)
OdpowiedzUsuńJa tez jestem ciekawa :) Jeszcze trochę :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCiekawe jak się ten melanż ułoży w dzianinie. Moniko przejścia robiłaś na krótkich czy długich odcinkach?
OdpowiedzUsuńWitam w dzianinie są raz dłuższe raz krótsze. Zreszta niedługo sama zobaczysz :)
OdpowiedzUsuń